poniedziałek, 4 marca 2013

558 www.bracia-duszy.blogspot.com


1. Pierwsze wrażenie (5 pkt)

Adres Twojego bloga nie zachwyca oryginalnością. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że nie poświęciłaś przy jego wyborze zbyt wiele czasu, ale jednak ma on w sobie to coś, co zachwyca i urzeka. Niby prosty i banalny, ale jednocześnie intrygujący. Bracia-duszy kojarzą mi się z jakimś ścisłym związkiem między dwoma osobami, mężczyznami. Osobami, które powierzają sobie najskrytsze tajemnice, wspólnie zastanawiają się nad rozwiązaniem. Jednak istnieje także inna hipoteza - adres dotyczy ludzi, którzy nigdy wcześniej się nie znali, a na wskutek przypadku i połączenia krwi (czy tylko mnie to się kojarzy z wampirami?) stali się dla siebie kimś bliskim, ważnym. Bratem duszy, powiernikiem, przyjacielem. Nie wiem, ile w moich domysłach jest prawdy. O tym przekonam się dopiero po przeczytaniu, aczkolwiek mam nadzieję, że choć odrobinę odgadłam znaczenie adresu. Adresu na pozór łatwego, ale jednocześnie wymagającego zastanowienia.
Uwielbiam, gdy autor/ka umieszcza na belce cytat pasujący do treści bloga lub zdanie/a własnego autorstwa. W Twoim przypadku mamy do czynienia z pierwszym przypadkiem. "Żyjemy, aby walczyć jeszcze jeden dzień." - wprawdzie jestem zwolenniczką umieszczania autora przytoczonych słów tuż za nimi, ale dodanie takowej informacji w innym, równie widocznym miejscu, niczego nie zmienia. Nie wiem, w jakim stopniu sentencja Stephena Kinga ma się do opowiadania i na chwilę obecną się tego nie dowiem. Mogę jedynie snuć domysły, nie wiadomo, na ile trafne. Na myśl przychodzi mi jedynie wyjaśnienie, że bohater/bohaterowie będą musieli stoczyć jakąś walkę, na śmierć i życie, by coś wygrać, osiągnąć. By udowodnić, że życie nie jest czymś, co człowiek posiadł na własność i jest mu to dane na wieczność. To tak, jakby zaadoptować zwierzaka, ale zupełnie się nim nie interesować, ignorować jego potrzeby. Podobnie z życiem - trzeba się starać, by żyć, dawać z siebie wszystko. Ryzykować.
Pierwsze wrażenie wypadło dobrze, a wręcz bardzo dobrze. Od razu po wejściu na bloga widać, że przykładasz dużą wagę do dbania o szczegóły i elementy na pozór nieistotne. Wszystko prezentuje się idealnie - jestem jak najbardziej na tak! Cieszę się, że przyszło mi ocenić Twój blog. Niewątpliwie zrobię to z przyjemnością.

2. Prezencja strony (7 pkt)

Jak ja uwielbiam takie szablony! Wprawdzie poprzedni był równie ładny i przyjemny dla oka, aczkolwiek przerażała mnie trochę jego jednobarwność. Rozumiem, że są różne gusta i Ty może lubisz tego typu wystrój, ale wszystko mi się zlewało w oczach, stanowiło całość, czasami przeplataną odcieniami brązu. Ale wracając do obecnej szaty graficznej, jak wspominałam, lubię patrzeć na takie szablony - proste, ale gustowne. Nie przepadam za pracami, gdzie grafik nałożył tyle tekstur i stocków, że można dostać oczopląsu. U Ciebie wszystko jest rozmieszczone w odpowiednich miejscach i dodane w dobrych ilościach. I do tego kolorystyka - niby wszystko jest utrzymane w barwach granatu, ale te pomarańczowe światełka wszystko zmieniają i ożywiają. Sprawiają, że odbiorca zupełnie inaczej na wszystko patrzy.
Na nagłówku można zobaczyć mężczyznę - domyślam się, że jednego z tytułowych braci duszy, ale gdzie w takim razie jest drugi? - oraz kawałek twarzy, prawdopodobnie kobiecej. Oba zdjęcia utrzymane są w niebieskiej kolorystyce - raz jasnej, raz ciemnej. Pomimo podobieństwa barwy, wcale się nie zlewają. Tworzą osobne elementy, które można z łatwością odróżnić. W lewym dolnym rogu można dostrzec krzyż i kawałek cmentarza, co nasuwa mi na myśl wniosek, iż w Twoim opowiadaniu los bohaterów nie będzie usłany różami. Natomiast w prawym górnym rogu widać okno - nie wiem, jak ma się do opowiadania, może w ogóle, ale nie pasuje mi do całości; wydaje się, jakby był wepchnięty na siłę. Psuje resztę, niweczy całą skromność nagłówka.
Jestem zdania, iż miejsce adresu jest w pasku wyszukiwania, a nie na szablonie, jednak wiem, jak chamscy potrafią być co niektórzy bloggerzy i kraść prace, więc nie mam nic przeciwko. Sama ostatnio zaczęłam prosić przy zamawianiu o dodanie adresu. To zwiększa gwarancję nietykalności przez niechciane osoby, jednak wiemy obie, że gdy taki intruz chce coś zwędzić, to i tak to zrobi, niezależnie od zastosowanych, hm, środków bezpieczeństwa. Wróćmy jednak do tematu, bo trochę od niego odbiegłam... Na nagłówku, poza adresem bloga, widnieje napis. Po angielsku. Wolę, gdy autorzy stosują polskie sentencje, zdania. Nasz język naprawdę nie gryzie i można z nim żyć w pełnej zgodzie. Now you see how quiet it is all alone - tłumacząc to na polski (specem od języków obcych nie jestem, a translator nie chce chyba ze mną współpracować, więc przepraszam, jeśli coś źle przełożę): "Teraz widzisz jak cicho to jest sam". Nic mi ten napis nie wyjaśnia. Mam wrażenie, jakby nie był do końca przemyślany, dobrany z braku lepszego innego pomysłu. Możliwe, że dotyczy czegoś, czego pojąć nie mogę lub dopiero się dowiem, ale już samo tłumaczenie jest bez sensu.
Pomarańczowe paski przy menu oraz tytule posta niewątpliwie dodają szablonowi życia. Nie jest przez to taki monotoniczny i nudny. Jednak brązowa (a może rdzawa?) czcionka w menu gryzie się trochę z tym jasnym niebieskim. Może to wina przeglądarki, jednak, mimo wszystko, proponowałabym zmianę na jakiś zbliżony do niebieskiego kolor lub inny, ale łagodniejszy i nie tak drastycznie się wyróżniający.
Szablon się nie rozjeżdża, nic nigdzie nie wystaje, poza czcionką w kolumnie wszystko się ze sobą ładnie komponuje, a czcionka odpowiedniej wielkości umożliwia czytanie bez trzymania nosa przy samym monitorze.
Zostaje jeszcze kwestia zawartości menu. W pasku pod nagłówkiem znajdują się cztery odnośniki, czyli:
 - Strona główna - link niektórym potrzebny, a innym zbędny. Według mnie nie jest on konieczny, gdyż wystarczy kliknąć w nagłówek, a gdy to zawiedzie, to po prostu skasować zbędną część adresu.
 - Autorka - zbiór ciekawostek na Twój temat. Świetny pomysł na przedstawienie swojej osoby, pierwszy raz taki spotykam.
 - Linki - jak sama nazwa zakładki wskazuje, na podstronie znajdują się odnośniki do różnych blogów. Wszystko jest ładnie posegregowane, podtytuły wyszczególnione - nie mam żadnych zastrzeżeń.
 - O blogu - tytuł, gatunek, krótki opis, button... Niby wszystko jest, ale czegoś mi brakuje. Może pochodzenia adresu i cytatu z belki? Czemu tak, a nie inaczej? Dlaczego zdecydowałaś się na prowadzenie bloga? Czemu akurat taka tematyka?
Skromne to Twoje menu, nawet bardzo. Brakuje mi na Twoim blogu jednej podstawowej rzeczy, a mianowicie spamownika. Gdzie ludzie mają zostawiać reklamę? Pod postami? Gdy pod rozdziałami lądują komentarze niezwiązane z treścią, tworzy się chaos i to wszystko wygląda nieestetycznie. Dlatego na każdym blogu potrzebny jest taki śmietniczek, żeby ludzie mogli się wyżyć, wypromować swój twór.
Podsumowując - szablon na Twoim blogu bardzo mi się podoba, jednak nie określiłabym go mianem idealnego, ponieważ, po pierwsze, to okno w górnym rogu nagłówku jest niczym piąte koło u wozu, a po drugie, rdzawy kolor czcionki w kolumnie gryzie się z tłem wewnętrznym. Poza tym brak spamownika rzuca się w oczy. Jeśli chcesz zapobiec śmietnikowi pod rozdziałami, to radziłabym dodać tą zakładkę.

3. Treść (55 pkt)

a) fabuła opowiadania (25 pkt)

Historia skupia się głównie na Kaelasie, wojowniku klasy średniej, który ma w sobie potencjał, by zostać kimś wyższym rangą, jednak nie ujawnia tego. Przepowiednia wypowiedziana przez Mówczynię całkowicie zmienia jego świat. O ile wcześniej był arogancki i zbyt pewny siebie, to teraz jest gorzej. Jednak zdaje sobie sprawę z ciążącego na nim przeznaczenia i przykłada się do walki, przez co później staje się doskonałym wojownikiem, któremu niewiele brakuje do księcia, brata czy Kendappy.
Bohaterowie na swojej drodze doświadczają wielu przygód, mnóstwo miejsc odwiedzają, by zdobyć wiedzę potrzebną do zwycięstwa nad Vrieskasem. A za nimi, niczego nieświadomi, podążają Ladvarian i Falonar. Oni także pragną niepodległości zarówno dla Landare, jak i reszty wszechświata. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości poszukiwacze połączą siły i wspólnie podążą w dalszą wyprawę. 
Fabuła jednak nie skupia się jedynie na Kaelasie i Ladvarianie - mężczyznach, którzy urodzili się w tym samym momencie, o którym mowa jest w przepowiedni. Ukazuje również perypetie, rozmyślania i uczucia innych postaci, chociażby RM19 czy Falonara. Nie ograniczasz się do jednej osoby, tylko starasz się nam, czytelnikom, przybliżyć dokładniej postać każdego z osobna. Nie zapominasz również o szczegółach z pozoru nieistotnych. Gdy, na przykład, statek wylądował na Berkayu, zadbałaś o to, by zaznajomić swoich odbiorców z historią miejsca, w którym w danym momencie rozgrywa się akcja. Nie umknie Ci żaden szczegół; wszystko dopinasz na ostatni guzik, że nie ma mowy o jakiejkolwiek niezgodności.

b) świat przedstawiony (10 pkt)

Na początku akcja skupia się na planecie Landare, jednak wraz z rozwojem wydarzeń przenosi się w inne miejsca. Kaelas i jego towarzysze podróżują pod wszechświecie, dążąc do odkrycia sposobu, dzięki któremu obalą rządy okrutnego tyrana. Każde miejsce, które odwiedzą, dokładnie opisujesz, przez co zapada w pamięć i nie trzeba mieć przed oczyma zdjęcia, by je sobie wyobrazić. W kosmosie nic nie jest do siebie podobne, nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać. Doskonałym przykładem nieprzewidywalności historii jest Eduardo - podróżujący w przestrzeni kosmicznej żółw. Zaskakujesz swoich czytelników coraz to nowszymi, bardziej ekstremalnymi i nieprawdopodobnymi pomysłami, przez co nie wiadomo, czego się spodziewać w kolejnych postach. Tworzysz swój świat. Świat, który budzi podziw i zachwyt oraz intryguje na tyle, by zostać na dłużej.

c) kreacja bohaterów (10 pkt)

I bez zakładki z bohaterami, która gości na wielu blogach, można się zorientować kto jest kim i dlaczego. Wszystkie postacie są stworzone przez Ciebie od stóp do głów i posiadają jedyny, niepowtarzalny charakter.
Kaelas, czyli jeden z głównych bohaterów, jest wojownikiem klasy średniej. Cechuje go zawziętość, typowa, męska duma i chęć pokonania Vrieskasa. Marzy o tym, by zostać bohaterem, by ludzie go podziwiali, szanowali, żeby okazał się lepszy niż jego starszy brat Falonar. Polubiłam postać Kaelasa od początku, gdyż nie poddał się i nie zrezygnował ze swoich marzeń i celów tylko dlatego, że należy do klasy średniej. Walczy pomimo wszystko, mając w pamięci swoje marzenia oraz przepowiednię, która wszystko zmieniła i odwróciła rzeczywistość do góry nogami. Dała Landarczykom nową nadzieję. Kaelas, jako młody, dumny i zawzięty wojownik, nie daje sobą dyrygować. Uważa, że jest nieomylny i wyjątkowy; nie słucha rad bardziej doświadczonych, wierząc, iż to on jest tym, którym ma za zadanie wyzwolić lud od panowania Vrieksana. Może i jest w tym trochę prawdy, może to faktycznie jemu przypadł w udziale rola w zbawieniu świata. Prawdę powiedziawszy, to zaczynam powoli w to wierzyć. Zwłaszcza mając na uwadze jego przemianę po opuszczeniu Eduardo.
Do Ladvariana z początku nie pałałam sympatią. Przypominał mi trochę tyrana, który opanował sporą część kosmosu. Pragnął walki, władzy nad planetą, zwycięstwa nad Vrieskasem. W pierwszej chwili odniosłam wrażenie, iż pragnie mieć przewagę nad tyranem tylko po to, by zająć jego miejsce i nadal sprawować władzę nad wszystkimi wszędzie. Dopiero w późniejszych rozdziałach jaśniej przedstawiłaś zapatrywania i przekonania młodego księcia i zrozumiałam, że jest równie odważny i waleczny jak Kaelas - choć bardziej doświadczony - oraz pragnie niepodległości dla Landare i innych planet. Honorowy i praworządny, choć ma jedną słabość, która nazywa się Evolet i jest córką Vrieskasa. Owa dziewczyna z pewnością przysporzy młodemu mężczyźnie wielu kłopotów. Nie powinien jej ufać, powierzać jej swoich tajemnic, gdyż - mimo wszystko - to w końcu potomkini jego największego wroga. Dzieci nigdy nie przestają być lojalne wobec swoich rodziców i podejrzewam, że Evolet, prędzej czy później, zdradzi zakochanego w sobie Ladvariana.
Kolejną postacią, która zasługuje na uwagę, jest Kendappa - towarzyszka Kaelasa w podróży. Dziewczyna mądra, zadziorna, honorowa i waleczna. Już przy pierwszym starciu z młodym wojownikiem pokazała, że ma pazurki i nie da się obrażać z byle powodu, i należy jej się szacunek. W stosunku do Kaelasa jest opryskliwa i czasami niemiła, nie wierzy w jego możliwości, ciągle wystawia go na próbę, jednak w głębi duszy darzy go choć odrobiną sympatii. Podobnie jak on chce, by rządy tyrana dobiegły końca. W przeszłości wiele przeszła, straciła bliską sobie osobę, przez co nie jest już taka, jak kiedyś. Zawsze już będzie odczuwała brak siostry i tęsknotę za nią. Postać Kendappy od początku jest owiana nutką tajemniczości; nigdy nie wiadomo, kiedy sięgnie po sztylet czy rzuci kąśliwą odwagę. Ambitna i pracowita, nie poddaje się łatwo. Podróż pełna przygód i niebezpieczeństw zmienia ją i jej pogląd na niektóre sprawy.
Drugim towarzyszem Kaelasa jest RM19 - osobnik płci męskiej, który posiada niebywałą wiedzę na temat różnych rzeczy. Nic się przed nim nie ukryje, na prawie każde pytanie zna odpowiedź, a nową wiedzę zachłannie pochłania. Przy czytaniu odniosłam wrażenie, że jest chodzącym komputerem bądź encyklopedią. To aż nierealne, żeby człowiek tyle wiedział na temat wszystkich cywilizacji. Ponadto, RM19 nie należy do osób odważnych i chętnie zgadzających się na ryzyko. Opierał się, gdy Kendappa i Kaelas zdecydowali zdradzić Vrieskasa i wyruszyć na poszukiwanie miecza, który przed wiekami dostał się tyranowi. Jest typem mężczyzny, który woli spokój, dobre towarzystwo i wiedzę. Kulturalny i przyjazny, choć nudny, gdy zaczyna wykłady na tematy odbiegające od normalnych.
Falonar, starszy brat Kaelasa, jest jego zupełnym przeciwieństwem. Choć również pragnie niepodległości i wolności dla Landarczyków, to nie czyni w tym kierunku żadnych kroków. Jest za bardzo bojaźliwy, chociaż niewątpliwie ambitny. Jako wierny towarzysz i przyjaciel księcia Ladvariana chce dla landarskiego następcy tronu wszystkiego, co najlepsze. Dba, by przeżył i nie stracił swoich przekonań. Od małego marzył o służbie u boku księcia i gdy to w końcu osiągnął, chlubił się tym, czym wzbudzał w Kaelasie zazdrość i irytację. Dość wcześnie został zmuszony do zostania głową rodziny i nie podołał temu zadaniu. Robił wszystko, byle nie pójść w ślady ojca i nie zostać ogłoszonym zdrajcom. Jak określił go Kaelas, Falonar "lizał księciu dupę", zamiast walczyć. Co nie było do końca prawdą, jak się okazało w jednym z ostatnich rozdziałów. Zupełnie nie spodziewałam się, że uczynisz z Falonara homoseksualistę. Tak, odebrałam zachowanie i uczucia Falonara właśnie w ten sposób i myślę, że się nie pomyliłam bardzo.
Każda z wykreowanych przez Ciebie postaci jest wyjątkowa na swój sposób. Każdemu bohaterowi przydzieliłaś odrębny charakter, który jest jego wizytówką. Podoba mi się fakt, że nikt nie jest idealny. W Twoim opowiadaniu są i osoby zachłanne, złe, jak i dobre, pragnące wyzwolenia. Poglądy i uczucia każdego przedstawiasz w sposób jasny i zrozumiały, ich myśli i wygląd także. Pamiętam, jak kiedyś u Ciebie istniała zakładka ze zdjęciami bohaterów, jednak uważam, że była zbędna i dobrze, iż ją zlikwidowałaś. Opisałaś każdego tak dokładnie i obrazowo, że nie ma problemu z wyobrażeniem sobie, jak dana postać wygląda.

d) opisy i dialogi (10 pkt)

W tym podpunkcie nie rozpiszę się zbytnio, gdyż sporo na ten temat napisałam powyżej. Jednakże - tworzysz rozległe, szczegółowe opisy, które idealnie odzwierciedlają to, co chcesz, aby odbiorca zobaczył. Przy charakterystyce czynności czy miejsca skupiasz się na każdym detalu, który pozwala czytelnikowi na dokładne wyobrażenie sobie tego, co Ty widzisz. Nie koncentrujesz się na jednej postaci, tylko piszesz fragmenty z perspektyw kilku bohaterów, co pozwala nam, czytelnikom, poznać różne punkty widzenia i zapatrywania. Zdarza się, iż spora część notki jest poświęcona refleksjom, przemyśleniom bohaterów, co przybliża nam ich charakter, uczucia w danym czasie nimi targające. Najbardziej w pamięć mi zapadł opis wizyty Kendappy, Kaelasa i RM19 w Jaskini Dusz. Sposób, w który ją opisałaś, bardziej przybliżył nam przeszłość bohaterów oraz pozwolił zrozumieć, co sprawiło, że są w danym momencie w tymże miejscu.
Co mi się u Ciebie podoba w dialogach to fakt, że nie są "puste". Wypowiedzi bohaterów przeplatasz narracją, opisem ich mimiki i reakcji. Nie skupiasz się na jednym, suchym temacie, ale rozwijasz rozmowę pomiędzy dwoma postaciami, przez co niejednokrotnie miałam wrażenie, że to wszystko odbywa się naprawdę. Dialogi w Twoim wykonaniu cechują się pewnego rodzaju swobodną i naturalnością. Wypowiedź bohatera odpowiada jego charakterowi. Nie zdarzają Ci się takie wpadki, że, na przykład, nadzwyczaj łagodny i dobry człowiek nagle równa wszystkich z ziemią i planuje niespodziewanie zamach na prezydenta z własnej woli. Poza tym wypowiedzi są rozbudowane, a nie krótkie i lakoniczne. Co więcej mogłabym tu dodać? Wszystko jest świetnie.

4. Poprawność językowa (17 pkt)

ze metalu -  z metalu (rozdział 2);

(...) wypłakać w poduszkę. - Usłyszał jeszcze słowa Kendappy. - "usłyszał", podobnie jak "powiedział", "wyszeptał" czy "warknął" odnosi się bezpośrednio do wypowiedzi, więc powinno być z małej litery, co jednocześnie równa się braku kropki na końcu kwestii;

swojej sypiali - sypialni (rozdział 3);

krótkie spojrzenie pełnie aprobaty - pełne;

Według danych posiadanych przez RM19 na Harenosum (...) - brak przecinka po imieniu;

(...) że z łatwością mogłeś się pomylić - brak kropki na końcu zdania;

Może przy odrobinie szczęście złamałby jej nos. - szczęścia (rozdział 4);

Jeżeli chcecie wyruszyć na poszukiwania miecza powinniście zacząć od podróży na Oraculum. - brak przecinka po "miecza";

Trucizna szybko rozchodził się po jej ciele. - rozchodziła (rozdział 5);

Nad czym dumasz, książę? - Usłyszał za sobą (...) - ten sam błąd, co przy rozdziale drugim (rozdział 6);

Czy tego nie widzisz książę? - brak przecinka przed "książę" (rozdział 7);

(...) zaufanego towarzysza jak ja. - Usłyszał za plecami (...) / Stój, Ladvarianie! - Usłyszał (...) - patrz dwa przykłady wyżej;

(...) wtedy zostanę, chociażby miel mnie za to ściąć. - mieli;

Mogli udać w tę część kosmosu (...) - udać się (rozdział 8);

Idąc makową drogą, nie dostrzegli ani jednego zwierzęcia czy innego żywego stworzenia. Jedynie drzewa, ogromne drzewa i makowa droga otoczona przez nie. - powtórzenia (rozdział 9);

Poczuł dreszcze. Gdy uświadomił sobie, że to podobieństwo było idealne, oddane nawet w najdrobniejszym szczególe. - proponuję, by połączyć te dwa zdania w jedno, bo osobno prezentują się trochę niestetycznie;

Prosty korpus łączący ręce nogi i głowę. - brak przecinka między "ręce" a "nogi" (rozdział 10);

miał nadzieje - nadzieję;

Książę. - Usłyszał za sobą niepewny, kobiecy głos. - błąd, który już wcześniej się pojawił; "usłyszał" dotyczy bezpośrednio wypowiedzi, więc powinno być z małej litery, co jednocześnie oznacza usunięcie kropki po przydomku (rozdział 14);

Zarówno jej nieżyjący już mąż, Zevran jak i syn, Kaelas zostali uznani w obliczu wielmożnego Vrieskaska (...) - brak przecinka po imieniach, a poza tym, wydaje mi się, że powinno być Vrieskasa, prawda? (rozdział 15);

Mówiłam, imbecylu! - Usłyszał (...) - spójrz dwa przykłady wyżej (rozdział 16);

Kaelasie... - Usłyszał (...) / Miałeś stawić się na treningu dwie minuty temu. - Usłyszał (...) - to samo, co wyżej (rozdział 18);

Uwaga! - Usłyszał (...) / Dziwnie wyglądasz. - Usłyszał (...) - powtórka z rozrywki (rozdział 20);

Sama siła to nie wszystko. - Usłyszał (...) - nie muszę chyba się powtarzać? (rozdział 22)

dodatkową porcje ciasta - porcję (rozdział 23);

(...) a od matki dowiedział się, jedynie, że należał do elity wojowników. - pierwszy przecinek jest niepotrzebny;

Ubrał się w swój strój treningowy czyli najbardziej (...) - brak przecinka przed "czyli";

Ladvarian przez chwilę nie wiedział, co odpowiedzieć. Falonar jak zwykle wszystko wiedział, już od lat miał świadomość (...) - powtórzenie (rozdział 24);

Paragas nie dałby się nabrać na żadną lichą wymówką (...) - wymówkę (rozdział 26);

Książę... - Usłyszał (...) - "usłyszał" odnosi się bezpośrednio do wypowiedzi bohatera, więc powinno być z małej litery (rozdział 27);

Nie sądzicie, że coś tu jest nie tak - przerwał im RM19 (...) - brakuje pytajnika na końcu wypowiedzi (rozdział 28);

A kiedy ty ZACZNIESZ myśleć - odgryzł się. - ta sama sytuacja, co wyżej;

(...) a jedynie coś co przypominało pozłacane (...) - brak przecinka przed "co";

Pójdziecie po dobroci, czy mamy was związać - zwrócił się (...) - przecinek zbędny, brak pytajnika na końcu wypowiedzi;

(...) że znajdziemy go na Debesu. / (...) pokonać demony gnieżdżące się na Debusu. - to jak w końcu? (rozdział 29);

(...) z dobroci serce. - serca;

(...) bo nigdy mnie nie to nie interesowało. - jedno "nie" wystarczy, proponuję drugie;

Nie zastanawiało cię to, że tak gorliwie wierzą w swojego prawdziwego boga, a Valygar nie przywiązał żadnej wagi do łzy. (...) Kendappo, nie widzisz, że coś tu się nie zgadza. - na końcu każdego z tych zdań powinien być pytajnik (rozdział 30);

Co tak bardzo chciał zobaczyć, a budził się za każdym razem, gdy już podnosił głowę. - to samo, brak znaku zapytania (rozdział 31);

Wszystko w porządku? - Usłyszał (...) - narracja po myślniku z małej litery;

Coś nie tak, Kaelasie? - Usłyszał (...) / Na co czekasz?! - Usłyszał (...) - to, co wyżej (rozdział 32); 

Landarczyk zdołał wypatrzeć zarysy jakiś przedmiotów leżących się w kątach (...) - zbędne słowo (rozdział 33);

(...) odpowiednik serca. - Usłyszeli (...) - narracja z małej litery, zbędna kropka na końcu wypowiedzi;

Skąd mogliście wiedzieć, że źle postępujecie, że stoicie nie po tej stronie. - brak pytajnika (rozdział 34);

Przysunął się niezgrabie w jej stronę (...) - niezgrabnie;

Nie słuchałeś nas, czy po prostu jesteś głupi. - przecinek zbędny, brak pytajnika (rozdział 35);

Jesteś słuchaczką, ale nie ma nikogo, kto wysłuchałby ciebie, prawda - bardziej stwierdził (...) - brak pytajnika na końcu wypowiedzi (rozdział 39);

Ladvarianie. - Usłyszał (...) / (...) uszkodzeń organizmu? - Usłyszał (...) / (...) pozbawione jest sensu. - Usłyszał (...) - znowu to samo, chyba nie muszę na nowo tego tłumaczyć, prawda? (rozdział 40);

Nieważne czy podczas oficjalnego treningu czy gdzieś na boku. - brak przecinka przed dwoma "czy" (rozdział 41);

Czas w końcu wziąć się pożądanie za trening i ściągnąć te drapiące ubrania. - porządnie (rozdział 42);

(...) nie należała do najpiękniejszych, wiec niewielu (...) - więc (rozdział 45); 

Nie widział dla siebie przyszłość. - przyszłości;

Nie jest ci zimno? - Usłyszał (...) - powtórka z rozrywki (rozdział 46);

Czyżby Kaelas nie spełnił jej oczekiwać? - oczekiwań (rozdział 47).

5. Oryginalność historii (5 pkt)

Bracia Duszy są Twoją autorską historią, która, moim skromnym zdaniem, jest dobrym materiałem na książkę. W każdym rozdziale czeka nas jakaś niespodzianka, nigdy nie wieje nudą - czy mogłoby być lepiej? Jak wspomniałam, stworzyłaś wszystko z niczego. Rzadko spotykam się z aż tak indywidualnymi historiami, gdzie autor charakteryzuje się taką inwencją twórczą i wyobraźnią, by wymyślić własną, wiarygodną, zgodną z resztą opowieści teorię stworzenia wszechświata oraz wtopić w to religię odmienną niż wszystkie inne. Nie ma słów, by opisać całokształt. Jednak jedno jest pewne - to Ty jesteś autorką tego wszystkiego, nie ma co do tego żadnych wątpliwości, i w pełni zasługujesz na te pięć punktów, a nawet i więcej, za tak perfekcyjnie wykonaną robotę.

6. Dodatkowe punkty (2 pkt)

 - Za Wyrocznię i jej osobliwy tatuaż na zadzie.
 - Za Eddie'ego, niezwykle sympatyczną roślinkę.


Łącznie zdobyłaś 91 punktów, co kwalifikuje Cię do oceny Powyżej Oczekiwań, czyli piątki, i to takiej z dużym plusem, gdyż do szóstki zabrakło Ci tylko czterech punktów. Gratuluję i życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga!
 
~~~

Moja pierwsza ocena od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że nie wyszła jakoś wyjątkowo tragicznie. Gdyby ktoś nie wiedział - jestem nową stażystką na OL. Chciałabym podziękować emilyanne za danie mi szansy i za to, że była cierpliwa i tolerancyjna dla mojego lenistwa. Mam nadzieję, że nie będzie tego żałować. :D

5 komentarzy:

  1. Skomentuję od razu, bo potem nie będzie mi się chciało i odezwę się za dwa tygodnie co najmniej.
    Przede wszystkim dziękuję za ocenę :)
    No to po kolei, bo potem o czymś zapomnę.
    Nad adresem dość długo myślałam, bo ma on głębszy sens dla całego opowiadania, mimo że na razie nie bardzo da się go jeszcze poprawnie zinterpretować. Dlatego też nigdzie nie ma jego wyjaśniania, bo byłby to spoiler, a nikt tego nie lubi.
    Znaczenie cytatu na belce też jest prostsze, gdy zna się tekst.
    Co do szablonu, to każdy ma inny gust, więc tutaj akceptuję każdą opinię. Napis na szablonie: "Widzisz, jak cicho jest w samotności". I uciekły Ci dwie ostatnie zakładki w menu górnym. Nadal są tam bohaterowie, a na końcu jest spamownik, bo nie akceptuję śmiecenia pod notkami.
    Treść jest dla mnie najważniejsza i cieszę się z tak pochlebnej i rozbudowanej opinii. Przez to nawet nie wiem, co napisać... W każdym razie nadal widzę, że postać Falonara interpretowana jest na dwa sposoby. Aż sama nie wiem, skąd się to bierze.
    A jak Internet pozwoli, to wezmę się za poprawę błędów.
    Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w menu pod nagłówkiem widzę tylko cztery odnośniki, nie wiem czemu. To pewnie wina przeglądarki albo rozdzielczości. :)

      Usuń
  2. Skociałam wczoraj, dzisiaj patrzę, komcia nie ma :< No nic, w każdym razie pisałam, żebyśmy Cię hucznie w załodze powitali. Tymczasem tutaj ciiiicho sza! Więc ja to zrobię: witamy!
    Miałam jeszcze wstawkę a propos spamu. W sensie wiesz, że nie każdy go toleruje? Niektórzy nie akceptują tego wcale i chyba my powinnyśmy to zaakceptować XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istnieje prawdopodobieństwo, że Twój komentarz wylądował w spamie :) Chyba, że go tam nie ma, w takim więc razie jakiś duch nawiedził OL ;)

      Usuń
    2. Mój laptop swego czasu robił mi takie akcje, że absolutnie wszędzie moje komentarze znikały zaraz po publikacji i lądowały w spamie. Toteż pierwsze, co zrobiłam, to tam sprawdziłam. Ale były tylko te anglojęzyczne, rozrzucane przez maszyny ;x

      Usuń

Obserwatorzy