wtorek, 10 lipca 2012

498 www.zlota-kolysanka.blogspot.com


1. Pierwsze wrażenie
Adres na początku mnie ujął, ale im dłużej się nad nim zastanawiałam, tym mój entuzjazm malał. Ot, po prostu jest. Dobry, bo łatwy do zapamiętania, tajemniczy, jednak brak dwóch polskich liter, jak zawsze, trochę razi.
Cytat pochodzi z utworu Florence and The Machine, dobrze by było, gdybyś tę informację także umieściła na belce, po myślniku (a nie wyłącznie po prawej stronie). „Najciemniej jest zawsze przed świtem” – odpowiednie zdanie do wieczornych przemyśleń, choć mnie od razu nasunęło się inne - „Najciemniej pod latarnią”. Wiem, dziwne dość.
Tło komponuje się z adresem i belką, bez rażących kontrastów, bez zastrzeżeń, w porządku.
4/5

2. Prezentacja strony
Zauważyłam wcześniej, że wszystko tu jest dobrane i do siebie pasuje, co nie znaczy jednak, że mi to w pełni odpowiada. Cytat z belki powtórzony jest w nagłówku, mogłabyś wybrać więc jeszcze jedną myśl.
Niebo nocą, gwiazdy, ciemność, która nie powoduje przygnębienia ze względu na jasne tło pod tekstem. Kolorystyka trafiona.
A teraz przechodzimy do „ale”. Wyrzuć kartkę z kalendarza albo zmień ten brudny żółty na np. ciemnofioletowy. Tytuł postu, który znajduje się aktualnie na stronie głównej (6. Dosłowność polityki) wystarczyłby, ta samotna szóstka już w treści jest zbędna. Kolejnym minusem jest brak akapitów albo chociaż odstępów między wierszami. Tekst się zlewa i po prostu ciężej się czyta.
Idziemy dalej. „Pages” zmień na „Menu” (jeśli się da, nie jestem jeszcze tak wtajemniczona w blogspot) i każdą kolejną nazwę podstrony napisz wielką literą.
W opisie Twojej osoby brakuje mi tych odstępów między wierszami odpowiadającymi na jedno pytanie. Wkradła się też jakaś literówka (po wzmiance o Meryl Streep). Końcówkę przeznaczyłaś już tylko dla oceniających, to trochę krzywdzące dla czytelników, choć, oczywiście, prawdziwe.
Linki to raczej „link”. Osamotniona nasza ocenialnia. Nie czytasz żadnych blogów z opowiadaniami? Nie chcesz się czymś podzielić? Jeden odnośnik wygląda dość żałośnie, dodaj kilkanaście innych.
I tu podstrony się kończą, stwórz coś jeszcze np. o bohaterach, o samym opowiadaniu, (jak powstawało, dlaczego, kiedy zaczęłaś pisać itd.), podziel się inspiracjami, dodaj coś od siebie. Po prostu.
6/10

3. Treść
a) fabuła
Na początku pomyślałam, że przyszło mi się zmierzyć z opowiadaniem czysto politycznym. Rada Starszych ewidentnie skojarzyła mi się z lekcjami historii, geruzja (bo tak również ich nazywano) była głównym organem władzy w Sparcie. Dobrze jednak, że mamy do czynienia z galaktyką i planetami, a nie starożytnością. Swoją drogą, nazwy typu XY333 kojarzą mi się z Małym Księciem, którego darzę szczególnym sentymentem.
Czyli opowiadanie fantastyczne z wątkiem, mam nadzieję, miłosnym. Jak na początek trochę chaotycznie, na szczęście sytuacja się wyjaśniła. Odczułam co prawda brak wzmianki o wyglądzie i charakterze Anat (rude włosy – to wyjątek), taka wiedza już na początku bardzo pomaga czytelnikowi w tworzeniu obrazów Twego świata w głowie.
Drugi rozdział zaczął się bardzo spokojnie, mało znaczące sytuacje, ale jakże potrzebne do utrzymania tempa opowiadania. Oczywiście, na koniec zrobiło się goręcej. Co prawda wymienienie wszystkich obecnych na zebraniu uważam za mało potrzebne, w końcu i tak nikt tego nie zapamiętał, a mało kto wraca co chwila kilka linijek wyżej. O Tujenie mam na razie podobne zdanie jak Elwin Filiz, zmieni się to pewnie wraz z kolejnym rozdziałem.
Trójka jest szybkim przejściem. Dzieje się tutaj sporo istotnych rzeczy, lecz tak naprawdę, nim się obejrzałam, już rozdział skończyłam. Trochę za dużo dialogów (albo, jak kto woli, za mało opisów), jednak na akcję nie mogę narzekać. Wciągnęło mnie i sama się nawet sobie dziwię, ale właśnie za to, między innymi, kocham moją pracę.
Wylot z atmosfery, w miarę krótka podróż i książę. Jak z kosmicznej bajki (hmm, kiedyś było coś takiego, Jetsonowie bodajże, całkiem ciekawa animacja dla dzieci…). Podoba mi się, że mimo przyszłościowych opisów, tekst pozostaje bardzo dzisiejszy. Pisany przystępnym językiem, bez udziwnień. Właściwie jedyną nowością jest fakt, że mieszkańcy planet się znają, wspólnie żyją i potrafią się porozumieć. Intrygujące.
Nawet nie wiesz, jak głodna zrobiłam się po przeczytaniu początku rozdziału piątego. Każda opisana potrawa zadziała na mnie jak płachta na byka. Lekko pikantne rogaliki z kakaowym nadzieniem uplasowałyby się na szczycie mojej listy. Król Xaweriusz jest inteligentnym człowiekiem, dlatego zdążyłam go już polubić. Nie da się tak łatwo podstępom i… szczerze mówiąc, liczę też na jego upór i rychłe odłączenie od Federacji. Zbratałam się z wrogiem? Na to by wyglądało. Aż do tego rozdziału myślałam, ze Hanne okaże się niezbyt urodziwą, ale nadzwyczaj elokwentną i stanowczą osobą, a tu taka szara myszka się pojawiła. A może biała dałaby do myślenia?
W ostatnim rozdziale już wyczuwałam, co się święci, z tym że byłam pewna, że uśmiercisz Karin. A tu taka miła niespodzianka. Zafascynował Cię Trójkąt Bermudzki? Ciekawa kosmiczna interpretacja. Dobrze, że George czuwa nad ukochaną, choć jeszcze nie zdaje sobie sprawy z roli, jaką odgrywają wzajemnie w swoim życiu. Tylko nie spłaszcz tego love story.
Naprawdę wciągająca historia, zdawałoby się, że odległe klimaty, a tu proszę, jak dobrze się w nich odnalazłam. Zastanawia mnie jedynie, czy nie zbliżasz się przez przypadek do końca historii? Po sześciu rozdziałach to zdecydowanie za szybko, opublikowane części są wprowadzeniem, a na rozwój głównego wątku powinniśmy jeszcze poczekać.
21/25

b) świat przedstawiony
Przyszłość, przestrzeń kosmiczna i ludzie, zupełnie tacy jak my. Wszystko na swoim miejscu, szczegóły wiadome. Jedynie prosiłabym o większą ilość opisów miejsc (jak dom Anat, czy nawet główna ulica – może jakieś nowe wynalazki się tam znajdą?) i innych niezwykłości, że tak się wyrażę.
8/10

c) kreacje bohaterów
Anat obdarzyłam sympatią. Zakompleksiona pani polityk, która liczy na miłość. Jak spora część kobiet. Realistyczna postać, łatwo się z nią utożsamić i na pewno na tym właśnie zyskuje. Wspomniałaś jednak gdzieś o kolorze jej oczu? Razem z włosami to dla wielu podstawa do wyobrażeń o bohaterach.
George’a wyobrażam sobie jako typowego przystojniaka, który łamie damskie serca, może nawet niecelowo. Ma przyjaciółkę, nie wie jednak o jej uczuciach. I to ta ciężka strefa przyjaźni. Jeśli on nic do niej nie czuje, znajomość może nie przetrwać próby. Oczywiście tak się nie stanie, prawda?
Xaweriusz i Hanne? Nie ładnie wtrącać się w czyjeś życie. Nie kibicuję tej parze, dziewczyna zostanie przy nim stłamszona, a on się nie odnajdzie w roli życiowego partnera księżniczki. Potrzebowałby nawet zwykłej kobiety, ale z silnym charakterem. Kogoś, kto mógłby nim wstrząsnąć. Natomiast co do Hanne, według mnie jest jeszcze za młoda, potrzebuje impulsu, aby zacząć działać. Razem będą się męczyć, co zapewne odpowiednio wykorzystasz.
Pozostałych kojarzę, ale to nie na nich się głównie skupiłam. Natłok nazwisk osób z zespołu mnie przytłoczył, później zaczęłam sobie to powolutku układać, ale za wcześnie na biegłe władanie danymi osobowymi. Wydają się podobni do siebie, raczej nikt się nie wyróżnia, co trochę utrudnia całą sprawę.
8/10

d) opisy i dialogi
Skup się trochę bardziej na opisach, bo miejscami przeważają dialogi i czuć niedopracowanie. Jednak to co jest – jest dobre.
Opisy obrazowe, barwne, dialogi lekkie, zrozumiałe. Czyli wszystko w porządku.
8/10

4. Poprawność
Każdy rozdział sprawdzałam pod tym kątem, lecz mogło mi coś umknąć. Poniżej jednak te rzucające się w oczy.
1. Początki końca
- Zgłupiałaś, i narazić całą Radę na podział? – podziel na dwa zdania, zamiast przecinka wstaw znak zapytania.
Anat wielokrotnie protestowała przeciwko takiej "demokracji", ale prawda była taka, że ten stan rzeczy czasem się przydawał - tak, jak dzisiaj. – usuń ostatni przecinek.
Federacja była niezwykłą organizacją, łączącą poszczególne planety w jeden, żywy organizm. – usuń pierwszy przecinek.
2. Ani słowa
Około godziny dwudziestej Anat i George siedzieli na ławce w parku, patrząc, jak coraz drzewa kładą się coraz bardziej pomarańczowym cieniem na asfaltowych alejkach. – usuń pierwsze „coraz”.
Bardzo starał się nie westchnąć czy zrobić jakiegoś podobnego, wyświechtanego gestu, który miałby pokazać jego wrażliwszą stronę, ale Anat i tak zauważyła u niego pewne przygnębienie. – „czy nie zrobić jakiegoś”.
Rogir Tujen uśmiechnął się raczej szyderczo, odchylając się na krześle w swobodny sposób tak, by móc patrzeć na Divie, bawiącą się długopisem. – usuń ostatni przecinek.
4. Pierwsze prośby
Zamień z rozdziałem trzecim, by kolejność została zachowana.
- Zdaje się, że nasze plany... co do księżniczki Hanne, stają się powoli smutną koniecznością - westchnęła. – usuń przecinek przed „stają”.
5. Jak śliwka w kompot
Na stole znajdowało się bogactwo tego świata - dżem koloru pomarańczowego, smakujący czymś słodko-kwaśnym, czego Anat nie mogła rozpoznać. – usuń przecinek przed „smakujący”.
Wygłaszając powitalne przemówienie, spojrzał drwiąco w kierunku Anat i Karin Binidig, na co one zacisnęły zęby, ale nic nie powiedziały. Donan Kan, który doleciał razem z flotą króla, posłał im nierozumiejące spojrzenie. – powtórzenie „spojrzeć”.
6. Dosłowność polityki
Nie wyrażała tej prośby głośno i usilnie, ale Xaweriusz zauważył jej nastrój i uspokajające spojrzenia, posyłane przez Anat. – usuń ostatni przecinek.
Problemów z poprawnością językową nie masz. Literówki, powtórzenia, czy braki przecinków nie występują nagminnie, co nie zmienia faktu, że i tak można je tępić. Pamiętaj, że nie stawiamy przecinków przed imiesłowami przymiotnikowymi (słowa zakończone na –ący, -ąca, -ące, -ny, -ony, -ty itd.).
18/20

5. Oryginalność
Podobne opowiadanie pewnie by się znalazło, ale w Twoim czuć klimat. Mnie się spodobało i to się liczy ;)
4/5

6. Bonus
- za klimat
I dwa ode mnie, gratisowo.
3/5

Suma: 80/100
Ocena: Powyżej Oczekiwań
Akurat się udało, brawo. Belka, menu, akapity – tym się zajmij w pierwszej kolejności. Następnie błędy i reszta. Życzę powodzenia!
A, zauważyłam jeszcze, że brak Ci czytelników. SPAMy są starym sposobem, ale w jakimś tam stopniu skutecznym. Najlepiej jednak odwiedź różne blogi, poczytaj opowiadania i jak coś Ci się spodoba na tyle, że staniesz się stałą czytelniczką, napisz komentarz odnośnie rozdziału i zostaw odnośnik do własnej twórczości.

Wymarzony urlop przede mną! Byle słońca nie zabrakło ;)

3 komentarze:

  1. Dziękuję za ocenę :)
    Z napisami jest problem, bo to zaawansowany szablon, nie mojego autorstwa, a Blogger nie pozwala mi nie umieścić opisu w nagłówku.
    Za linki się zabiorę. Mam już parę pomysłów.
    O bohaterach podstrony raczej nie stworzę dla zasady - nie lubię czegoś takiego, to po pierwsze, a po drugie... przy takim nawale akcji, jaki planuję, pogubiłabym się sama w aktualizacjach :) Za to poważnie rozważam dodanie czegoś o opowiadaniu - byłoby ciekawe.
    O, sześć rozdziałów to nic, ta historia się jeszcze nawet na dobre nie zaczęła :) Tutaj akurat nie ma się o co martwić.
    Zaskoczyłaś mnie tym przecinkiem. Popracuję nad tym. Co do ilości komentarzy, teraz będę raczej odkrywała blogi i nadrabiała zaległości, więc myślę, że może jakoś uda się go rozpowszechnić.
    Cieszę się, że tak pozytywnie odbierasz mój tekst. Dziękuję za wszystkie porady, które naprawdę dużo mi dały. :)
    No i... w czasie wolnym zapraszam :)
    Pozdrawiam,
    corriente

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napis w nagłówku zawsze może być przezroczysty.

      Usuń
    2. Poważnie? Jak to ustawić?

      Usuń

Obserwatorzy