Ostatni post pojawił się 14 kwietnia, a autorka nie poinformowała o możliwym przeterminowaniu. Dodatkowo, w ostatnim poście zaznaczyła, iż kolejny rozdział pojawi się za dwa tygodnie, co wyznaczałoby datę 28 kwietnia. Jak widać do tej pory nic się nie pojawiło, stąd też odmowa.
Autorka, kochana, a nie oceniająca. :)
OdpowiedzUsuńZaraz, zaraz... Czy ten blog przypadkiem nie był w mojej kolejce?
UsuńPiszę z małym zapytaniem do Mademoiselle - jestem w Twojej kolejce, bodajże trzecia o ile pamięć ma starcza mnie nie myli (mój blogasek to http://serce-ognia.blogspot.com), natomiast chciałabym zapytać, czy ewentualnie mogłabyś ocenić mnie nawet gdyby mój blog okazał się trochę przeterminowany? Wyjeżdżam wkrótce na 3 miesiące i tam, gdzie trafię, nie będę miała możliwości aktualizowania bloga, o pisaniu rozdziałów nie wspominając - czy mimo to mogłabyś mnie ocenić? Z pewnością bloga nie porzucę, jeśli ocena się pojawi, przeczytam ją i skomentuję, słowo harcerza, tylko może to stać się nieco później niż zwykle :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie myślałaś czasem o automatycznej publikacji w bloggerze? Nie chcę się wtranżalać, ale 3 miesiące to trochę dużo, a tu jest opcja ustawienia zegarka, który w odpowiednim momencie sam opublikuje rozdział :D
UsuńNie wiedziałam o takiej opcji, jestem nieogarnięta technologicznie, dzięki za info :D Jednak nie jestem pewna, czy zdążę przed wyjazdem napisać rozdział (a tam, gdzie wyjeżdżam, będę harować jak wół, także o pisaniu mowy nima) i nastawić ów czarodziejski zegarek, także po prostu pytam na wszelki wypadek. Na milion procent wrócę i nie porzucę bloga. Jeśli to jest za długi czas, to zawsze możecie wykreślić mnie z listy i po prostu zgłoszę się po powrocie, no biggie :)
UsuńPewnie, że mogłabym ocenić Twojego bloga po terminie, to żaden problem. :)
UsuńDzięki wielkie! :))
UsuńHej mój blog to http://lililunapotteropowiadania.bloog.pl/ jak byś mogła to oczenisz ostatnia notka była 19 maja, ale dziś lub jutri dodam nową notkę.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: poprawne pisanie nie boli. Po drugie: czytanie regulaminu również nie boli. Po trzecie: wyjdź i nie wracaj, a jeśli musisz, zgłoś się do mnie; z przyjemnością zaserfuję Ci piękną ocenkę i przysięgam, że efekt końcowy nie będzie miał żadnego związku z tym komciem.
UsuńPoza tym, nawet jeśli autorka zgłosiłaby się zgodnie z regulaminem, wątpię, aby któraś z nas podjęła się oceny. Ja się zeschizowałam po przeczytaniu paru linijek rozdziału, który ma zaledwie kilkanaście wersów, więc aż strach pomyśleć, co by było dalej.
UsuńPrzeczysz mojej wypowiedzi, Madem. Mówię, że ja bym się chętnie podjęła; bardziej dla Waszego śmiechu niż w celu pomocy autorce, ale jednak ^^
UsuńJesteś z nas wszystkich najodważniejsza, em. Powinnyśmy brać z Ciebie przykład. :D
UsuńEj, to może powstanie jakiś odłam OL, gdzie zajmiemy się ocenami prowokacji i opowiadań jak powyżej? XD
Ja po prostu lubię gnębić XD
Usuń